[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Dylan.
Connor przygładził dłonią potargane wiatrem włosy. Michael kochał
Dylana. Ale i on go kocha.
Dylan jest wyjÄ…tkowy. Ukochany.
Gdy krótko po weselu Michael wyznał Connorowi, że jest bezpłodny z
36
R
L
T
powodu przebytej w dzieciństwie świnki, Connor zgodził się oddać spermę,
aby Masonowie mieli szansÄ™ na dziecko. Bez chwili wahania. Wszyscy
wiedzieli, że Suzy i Michael są stworzeni do bycia rodzicami. Chcieli jednak,
by prawda o poczęciu ich syna pozostała na zawsze tajemnicą. Connor
zgodził się jej dochować. Dziecko miało być ich. Nie jego.
A teraz Michael i Suzy nie żyją.
Connor wzdrygnął się na myśl o ostateczności tego stwierdzenia. Nie
złamie danego Masonom słowa. Przynajmniej do czasu, gdy Dylan będzie
dość dorosły, aby zrozumieć nadzwyczajne okoliczności swego przyjścia na
świat.
Powoli Connor budził się z mglistego letargu, w którym przebywał
przez większość dnia. Energicznym krokiem wrócił do samochodu.
Ma zadanie do wykonania. Zadanie najwyższej wagi. Obowiązek,
któremu sprosta. Wychowa Dylana tak, żeby przypominał fantastycznego
człowieka, jakim był Michael. A pewnego dnia, gdy chłopiec dorośnie,
opowie mu o rodzicach, którzy tak bardzo go pragnęli i kochali.
Victoria sięgała po słuchawkę natarczywie dzwoniącego telefonu, gdy
Dylan raptownie otworzył powieki i znów zaczął ssać.
%7łonglując słuchawką i butelką, musiała poczekać, aż dziecko umości
się spokojnie w zagłębieniu jej ramienia, zanim odebrała.
Halo?
Będę za niecałą godzinę.
Kto mówi?
Nie wygłupiaj się, Victorio burknął Connor. Miałem okropny
dzień.
Zamilkła. Ona też miała okropny dzień. Najpierw z samego rana
zadzwoniła do Bridget Edge i zawiadomiła ją, że bierze urlop
37
R
L
T
okolicznościowy z powodu śmierci swojej najlepszej przyjaciółki i nie pojawi
siÄ™ w pracy do czasu pogrzebu.
Victoria wiedziała, że wspominanie o Dylanie byłoby niemądre. Jeszcze
nie.
Bridget nigdy by tego nie zrozumiała. Nie miała męża ani dzieci. Jak
mogła jej wytłumaczyć, że teraz jest potrzebna Dylanowi? Bridget
pomyślałaby, że Victoria postradała zmysły.
Miesiąc temu Suzy posłała Dylana do żłobka. Zwykle przebywał tam
pół dnia, a Suzy na część etatu wróciła do nauczania. Jutro zadzwoni do
kierowniczki i zawiadomi ją, kiedy mogą spodziewać się Dylana z powrotem.
Jutro gdy najgorszy ból ustąpi i zelżeje uporczywy ucisk w gardle.
Och, Suzy!
Nie miała ochoty na spotkanie z Connorem. Rana w serce była zbyt
świeża, nadal krwawiła.
Położyłam Dylana spać i miałam się wykąpać. Może porozmawiamy
jutro?
Pomyślałem, że zechcesz poznać testament Michaela i Suzy.
Testament Michaela i Suzy? O Boże, nawet nie pomyślała o
testamencie. Zwróciła spojrzenie na Dylana. Ogarnęła ją bolesna fala
współczucia. Przez cały dzień chłopczyk był bardzo niespokojny. Często
popłakiwał, jakby wiedział...
Tak, ich wspólny testament wyjaśnił Connor.
Właśnie podrzuciłem oryginał mojemu prawnikowi, ale mam kopię.
Ja mogłam to zrobić.
Masz za dużo obowiązków. Poza tym ja jestem wykonawcą.
Poczuła przykre rozczarowanie. Zanim Suzy wyszła za mąż, to ona była
egzekutorem jej testamentu.
38
R
L
T
Dylan westchnął niespokojnie. Przytuliła go mocniej i ukołysała.
Nie wiedziałam, że Suzy i Michael sporządzili wspólny testament.
Gdy Suzy była w ciąży, Victoria dwukrotnie jej przypominała o
konieczności zaktualizowania ostatniej woli. Ale po narodzinach Dylana
zupełnie o tym zapomniała. To prawda, że zaniedbała wówczas sprawy
przyjaciółki.
SporzÄ…dzili nowy akt rok temu u mojego prawnika. Nie zostawili zbyt
dużego majątku.
Pracowali w państwowych szkołach. Mieli wydatki...
Victoria przerwała, a potem dodała z wahaniem: I długi. Obiecała,
że nigdy nie ujawni swojej roli w poczęciu Dylana. Ani szokujących kosztów
tej procedury, do której dołożyła dużą sumę, pomimo protestów Suzy i
Michaela.
Mieli również obciążoną hipotekę dodał Connor.
Ale Michael wykupił ubezpieczenie na życie, z którego zostanie teraz
spłacona.
Victoria wiedziała, że Connor spędził wiele godzin, pomagając
Michaelowi wyremontować dom. Nawet załatwił dofinansowanie ze
[ Pobierz całość w formacie PDF ]