[ Pobierz całość w formacie PDF ]
- Muszę pytać?
- Byłoby miło. - Stłumiła wybuch śmiechu. - Chociażby po to, żeby wszystko było
jasne, prawda?
- Chyba jest jasne, że mam nadzieję, że zgodzisz się mnie poślubić.
Cait zmarszczyła brwi.
- Nie mogę się zgodzić, dopóki mnie nie zapytasz.
- Nie mogę dać ci pierścionka, dopóki się nie zgodzisz - zażartował.
- No to trochÄ™ tu sobie posiedzimy.
Uśmiechnął się szeroko.
L R
T
- Masz coÅ› lepszego do roboty?
Cait przysunęła się i oparła dłoń na jego piersi. Kiedy pocałowała go w szyję, po-
czuła, jak jego mięśnie napięły się, a serce gwałtownie przyspieszyło.
- To nieuczciwa zagrywka.
Cait wzruszyła ramionami.
- Nic mnie to nie obchodzi.
L R
T
[ Pobierz całość w formacie PDF ]