[ Pobierz całość w formacie PDF ]
stacje rafineryjne zmieniły się nie do poznania. Całe obejście pokrywała
dziwna tkanka. Wokół wyrastał labirynt poskręcanych, organicznych
konstrukcji, odwzorowujących genetyczny model zergańskiego ula
struktury niepojętej dla ludzkiego umysłu. Włóknista materia organiczna
zergańskiej plechy rozprzestrzeniała się po całym terenie, absorbując ze
skalistego podłoża surowce i przetwarzając je w substancje pokarmowe.
Jedna z królowych, które po przybyciu szczepu Kukulkan wylądowały na
powierzchni Bhekar Ro, pozostała w chacie Rastina przerobionej na
wylęgarnię. Jedynym przeznaczeniem tego miejsca było doprowadzić do
wylęgu setek larw, które następnie będą się mogły przekształcić w
różnorodne zergańskie podgatunki.
Królowa pochyliła trójkątną głowę osadzoną na długiej, żylastej szyi i
wyciągnęła spiczaste ramiona. Znała swoją rolę w tej misji. Sara Kerrigan,
nowa Królowa Ostrzy, przekazała pełne instrukcje kukulkańskim
zwierzchnikom, którzy sprawowali kontrolę nad wszystkimi królowymi i ich
wylęgarniami. Królowe z kolei kierowały poczynaniami robotników
zajmujących się zbieraniem surowców i budową wylęgarni. Robotnicy mogli
również przekształcić wylęgarnię w pośrednie, obronne stadium legowiska, a
wreszcie gdy była do tego gotowa w dojrzałą formę zergańskiego ula.
Szczep Kukulkan dysponował wszystkimi zergańskimi podgatunkami,
jakie były potrzebne, aby złamać nawet najbardziej zacięty opór. Robotnicy
uwijali się przy swoich zajęciach niczym gigantyczne owady, ślepo oddani i
posłuszni poleceniom królowych. Kolczaste larwy ewoluowały w zerglingi,
hydraliski, a nawet mamucie ultraliski. W powietrze wzbijały się nowo
narodzone latające smoki-mutaliski, w każdej chwili gotowe do szturmu
strumieniami żrącego kwasu.
Było też coś nowego. Królowa, posłuszna zergańskiemu instynktowi,
zaabsorbowała DNA wielkiego psa o błękitnej sierści, którego zainfekowano
na tej planecie. Duże i agresywne zwierzę zostało uznane za dobrego
kandydata na nowy, eksperymentalny podgatunek Zergów.
W ciągu całej swojej historii Zergi podbijały inne rasy i przejmowały od
nich wszelkie wartościowe cechy genetyczne. Kiedy szczep Kukulkan
zaatakował starego właściciela rafinerii i jego psa, królowa dostrzegła w
genach zwierzęcia nowe możliwości, których Zergi jak dotąd nie rozwinęły.
Jak dotÄ…d.
Chociaż Stary Blue nie przeżył zergańskiej infekcji, królowa zdążyła
odczytać i zapamiętać jego kod DNA. W ramach eksperymentu wprowadziła
u nowych larw udoskonalenia w budowie mięśni i, co najważniejsze,
wyostrzony zmysł węchu. Zaprojektowała kilka próbnych stworów
zbudowanych na podobieństwo wielkiego błękitnego mastifa.
Pod konstrukcjami rafinerii robotnicy ryli głębokie tunele, aby
przemieszczając podziemne skały i głazy wokół szybów, obudzić na nowo
wszystkie cztery gejzery vespenu. Następnie jeden z robotników
przekształcił się w żywy ekstraktor i zaczął zbierać tryskające paliwo.
Stężony vespen przechowywany w organicznych zbiornikach przenoszono
do wylęgarni, gdzie był przetwarzany na energię potrzebną do hodowli
nowych zergańskich wojsk, żołnierze zaś czerpali z niego siłę i substancje
pokarmowe niezbędne do prowadzenia dalszej walki z nie
przyjacielem.
Nowo narodzone stwory przekopywały się pod ziemią lub biegły do
punktu zbornego. Atak na terrańską osadę kosztował wprawdzie kolonię
Zergów dużo sił, ale była to zaledwie drobna cząstka całego planu
strategicznego szczepu Kukulkan.
Ludzie zamieszkujący Bhekar Ro stanowili cenne zródło energii, mogli
również stawiać opór, który utrudniał realizację planu. W ostatecznym
rozrachunku jednak się nie liczyli, nie mieli bezpośredniego związku z
głównym celem Zergów, który leżał po drugiej stronie łańcucha górskiego i
za następną równiną, gdzie właśnie wylądowały wojska Protossów...
* * *
Tymczasem protossańscy dragoni zniknęli w środku katedralnej struktury
artefaktu.
Egzekutor Koronis nie zdążył jednak odebrać raportu z ich wyprawy
zwiadowczej, bo za jego plecami naziemne oddziały zelotów wszczęły alarm.
Dno doliny zafalowało, powierzchnia gruntu popękała. Wojska Protossów
odrzuciło gwałtownie w tył, kiedy ziemia zaczęła wypluwać z ukrytych
korytarzy całe masy zergańskich napastników. W górę dzwignęły się wygięte
cielska hydralisków, a ułamek sekundy pózniej strumienie trujących kolców
pokroiły we wstążeczki najbliższych protossańskich żołnierzy.
Zeloci Koronisa z bojowym okrzykiem rzucili się do walki. Chociaż ci
templariusze-wojownicy nie osiągnęli jeszcze najwyższych poziomów Khali,
byli bezlitośni i fanatycznie oddani swojej rasie. Ich ciała udoskonalono
cybernetycznymi wszczepami, a chroniły ich bardzo skomplikowane zbroje,
wzmocnione wysokimi, giętymi naramiennikami, napierśnikami i
wyściełanymi nagolenicami. W grubych zarękawiach zeloci mieli
wbudowane wzmacniacze psychoenergii, które ogniskowały ją w jedno
śmiercionośne psychotroniczne ostrze.
Zeloci z furią rzucili się do walki. Połyskujące ostrza psychotroniczne
śmigały w powietrzu, kosząc nacierających wrogów.
Egzekutor zareagował błyskawicznie. Wezwał wszystkie siły naziemne:
przywołał wysokich templariuszy oraz następnych dragonów, puścił też do
boju powolne, ale wyjÄ…tkowo niebezpieczne niszczyciele opancerzone
jednostki wyglÄ…dem przypominajÄ…ce gÄ…sienice.
Wypełniając rozkaz dowódcy, zeloci bez wahania poświęcali życie, aby
skupić wokół siebie jak najwięcej Zergów. Koronis uznał, że przyszła kolej na
niego. Nie ruszając się z miejsca, u podnóża ogromnego pulsującego
artefaktu przywołał całą swoją energię. Użył najpotężniejszej broni, którą
nauczył się władać, studiując przez dziesiątki lat najsubtelniejsze tajniki
Khali, spędzając niezliczone godziny na medytacjach nad maleńkim
kawałkiem kryształu przetrzymywanym na pokładzie Qel Ha.
Psychotroniczny grom.
Psychoenergia Koronisa zbudziła do życia ogromne kryształy Khaydarinu
rozsiane wokół reliktu Xel Nagi. Potężne formacje zogniskowały atak
egzekutora, telepatyczna nawałnica zaczęła przybierać na sile, gromadzić
coraz więcej energii...
Ze swojego stanowiska w pobliżu artefaktu sędzia Amdor patrzył z
konsternacją i zdumieniem. Podmuch potężnej energii wyzwalającej się tu i
ówdzie w trzaskających wyładowaniach porwał jego ciemne szaty, które
[ Pobierz całość w formacie PDF ]