[ Pobierz całość w formacie PDF ]
niepokój. Pewnie pomyślał, że oblubienica po raz drugi uciekła.
- Wejdz, proszÄ™, jestem gotowa.
Paolo stanął na progu jak wryty. W oczach pojawiły mu się
najprawdziwsze Å‚zy!
- Co się dzieje, Paolo? Co się stało? - Zamarło w niej serce.
Otarł łzy dłonią i uśmiechnął się.
- Nic się nie stało oprócz tego, że wyglądasz tak pięknie. To ze
wzruszenia... %7łyczę ci szczęścia i jeszcze raz szczęścia, mia cara.
Miała ochotę też się rozpłakać. Wzruszenie dławiło ją w gardle.
- O, mój Paolo... - wyszeptała.
Podszedł, położył jej dłoń na ramieniu, uśmiechnął się drżącymi
ustami.
- On na ciebie czeka. WyglÄ…da jak skazaniec na parÄ™ chwil przed
wykonaniem wyroku. Jeśli się nie pojawisz w ciągu minuty, to będzie
pewien, że znowu uciekłaś. Chodzmy!
Ujęła go pod rękę. Wyprowadził ją ceremonialnie z pokoju i
dalej schodami przez hol na opromieniony słońcem trawnik, pachnący
tysiącem kwiatów. Weszli pod markizę, gdzie paliły się świece i
cichutko płynęła melodia uwita ze słodkich dzwięków. Powitał ich
szmerek głosów. Stephen patrzył na nią wzrokiem pełnym ulgi. Na
szczęście nie było to jedyne uczucie, jakie widziała w jego oczach.
Gabriella miała twarz osłoniętą welonem i Stephen nie mógł
dostrzec uśmiechu szczęścia, jaki zagościł na jej twarzy. Dzwięki
muzyki jakby nabrały siły i urosły w potężny hymn radości życia.
170
R S
Gabriella szła równym, zdecydowanym krokiem ku swemu
przeznaczeniu, jakim miało być życie u boku ukochanego mężczyzny.
Kiedy pózniej uniósł welon z jej twarzy, by złożyć na jej
wargach małżeński pocałunek, ujrzała w jego oczach to wszystko,
czego niegdyś się bała, a co teraz wywoływało przyspieszone radosne
bicie serca: miłość i pożądanie, pożądanie i miłość. Co do przyszłości
nie miała żadnych lęków. Nie miała też w sobie żadnej złości. Ani na
siebie, ani na nikogo innego. Uwolniła się od przeszłości.
Kiedy Stephen pochylił się ku jej ustom, oddała mu pocałunek
żarliwy, miłosny.
- Kocham ciÄ™ - szepnÄ…Å‚.
I po raz pierwszy mogła mu odpowiedzieć z absolutną
szczerością:
- I ja cię kocham, mój miły.
171
R S
[ Pobierz całość w formacie PDF ]