[ Pobierz całość w formacie PDF ]
życia, ożenisz się z panną Keszmereth. Wiem, że po tej szkole, którą przejóiesz, twoja
żona nie bęóie się z tobą nuóić. To była główna wada mężów mojego pokolenia, że&
sakalyi
Tak, tak do wióenia z mamą tymczasem.
o z l o e a ze one o at a
aleastadar
Brawo, Hierek. No, Hilda: dalej.
hilda
o ba ona
I ty myślałeś, że ja upadłam naprawdę aż do tego stopnia? Chciałam cię tylko odebrać
tej gęsi.
krystyna
Ja z wami. Ja kocham Istvana. Ja też myliłam się. Przebaczcie mi, luóie piekielni. Ja
już nigdy nic będę. Wezcie mnie do siebie.
hilda
Ty nęóna pokojowa suczko! Ty do piekła? Nie tam jest miejsce tylko dla tygrysów
i hien. Zostań sobie w saloniku i ciesz się dalej mordowarskimi wieczorami. Precz!
sakalyi
ob a e ol e
Tym razem nie ujóiesz mi, samicze ścierwo!
t zela l t a a a
aleastadar
No teraz zakatrupił ją naprawdę. Ale my z Istvanem kobiet nie potrzebujemy. Nam
wystarczy czysta sztuka! Cha, cha, cha, cha, cha!
e e e on zn e
sakalyi
Ach więc i tego mi nie oszczęóono! Istvanie, zaklinam cię: bądz moim jedynym
przyjacielem. Teraz jestem zupełnie sam. Jesteś hrabia możemy być na równi. Ja ci
oddaję wszystko. Nie ma już dla mnie kobiet na świecie.
ist an
Zapomniał pan, że mieliśmy się bić, panie baronie. Pan mnie obraził. Kocham tylko
mego mistrza, Księcia Ciemności.
sakalyi
Nie bić się nie będę. Za dużo nieszczęść. Mam dosyć tego wszystkiego. Koniec.
t zela ob e o z alon u Ba ono a a a
de estrada
e a o en la ba ba el B lzebubo. Czuję zapach migdałów. Baronowa łyknęła cjan-
kali³². Ratujmy jÄ…. A zresztÄ… wszystko jedno, ja też przechoóę do piekÅ‚a.
aleastadar
O nie! Nie jestem specjalistą od trójkątów małżeńskich. Drugi raz ci się nie uda, Józiu.
Uwieóenia żony nawet sam Belzebub nie przebacza.
t zela on o e o t al na o u e a t a z u en e
rio- am a
Za dużo trupów, na Belzebuba! Walą jak w strzelnicy. My, starzy mordowarscy luóie,
uciekajmy póki czas. Tędy. Chodz Julio, i ty, stara ciotko. Jesteśmy tu zupełnie zbyteczni.
u e a na le o
ciotka
u e a
Bądz wielki do końca, Istvanku. Ja już nie mogę na to patrzeć. Jestem za stara na te
wasze nowe kierunki.
³² an al cyjanek potasu, silna trucizna.
stanis aw i nacy witkiewicz Sonata Belzebuba 32
zn a na le o t na a b na o o o t ana
krystyna
Ja cię nie opuszczę nigdy. Na najwyższych wyżynach w życiu, czy w sztuce będę
twoja. Chcę ci tylko służyć. Nie dbam o siebie.
aleastadar
Istvan nie potrzebuje już kobiet, ani niczego w ogóle. On jest skończony. Ale pani
może zająć się uporządkowaniem rękopisów to jest właściwie: maszynopisów. Wszyst-
kie kompozycje, które miał stworzyć, stworzył już zaczynając od sonaty opus pierwszy,
aż do homo& jakby tu powieóieć: hyperhomogenicznych w swej bezdennej komplika-
cji i prawie hypnagogicznych ultramadrygałów i interlubryk wszystko jest tu. O, ta
kupa papierów, to wszystko óieÅ‚a poÅ›miertne oeu e o t u e ³³ zapisane na ma-
szynie do notowania improwizacji. Ale to nie były improwizacje to óieła zroóone
z przestrzennych koncepcji w innym wymiarze.
krystyna
Jak to? Pośmiertne?
aleastadar
Czyż pani nie wiói, że to trup? Teraz zrobimy tournée i ja to wszystko wykonam.
Bo jakkolwiek twórcą nie jestem, to jako pianista przewyższam Paderewskiego i Artura
Rubinsteina i wszystkich innych o całe rzędy wielkości. Tych rzeczy nikt zagrać nie po-
trafi, oprócz mnie. On sam ruszyć tego nie może z jego techniką. Zagrał tylko tyle, by
mogÅ‚o być z grubsza zanotowane. Ale trzeba to ett e o nt³t , rozumie pani, wykoÅ„czyć
rytmicznie. Pani jest zdaje się dość muzykalna?
t an to bez u u
krystyna
Tak uczyłam się trochę.
aleastadar
To dobrze. Pomoże mi pani. To są góry wybuchowych materiałów, ostatnie przebły-
ski indywidualnego diabolizmu. Jeszcze na chwilę, choćby w artystycznych wymiarach,
można zamącić drzemkę usypiającej w społecznym dobrobycie luókości. Bo te zbrodnie
w imię klas pracujących to nie jest moja specjalność. To nie są właściwie zbrodnie, to
diabli wieóą co. Brzyóę się tym i pogaróam. No niech pani zabiera się do roboty.
t na za b a u a a e n e z to na zu e n e A ja wykonam teraz na
próbę słynną sonatę Belzebuba. Tak to sprawóiła się najidiotyczniejsza legenda Mordo-
waru e o o te anu za z na a to o t an a z o u u e o a tu a
an ale z u a t o oz zala e o an t o za an a Szczyt iro-
nii, możliwy tylko w naszych podłych czasach: Belzebub, Książę Ciemności, kończy jako
pianista!
t an ob a a a auto at e b o na le o
krystyna
n e o o n e
Czemu on wyszedł? Góie poszedł?
aleastadar
a o
Nie może znieść tego, że ja lepiej to gram od niego. A po drugie męczy go to, że wie,
iż beze mnie nie stworzyłby nic.
St a zl z za en Balea ta a a z u u u o a za ona b oz u a
e le ob ze on o b a z la al t z z t z a
n e u a a e e z t l o o etlen u o e o o a o u la a
e z lan e za n ot b a a u a enn a tle ot o u a
t ana z e o na zel a na ze e e o o t u a z bo u zbl a o t o n e
ot a o Ba ba Bab a z e u o
aleastadar
ta o o te anu
³³oeu e o t u e (Êî.) óieÅ‚a poÅ›miertne.
³t ett e o nt (Êî.) dopracować.
stanis aw i nacy witkiewicz Sonata Belzebuba 33
[ Pobierz całość w formacie PDF ]