[ Pobierz całość w formacie PDF ]

John Wayne.
Dwóch z siedmiu braci Tiny występowało w dzieciństwie
w filmach, jeden w serialu telewizyjnym. Trzy popołudnia w
tygodniu i całą sobotę Tina spędzała na lekcjach baletu w
studiu Nica, męża znanej w latach pięćdziesiątych tancerki
Cyd Charisse. Tina uwielbiała występować, przebywać na
scenie. Po obejrzeniu Mojej gwiazdeczki poprosiła tatę, żeby
nazywał ją Star, tak, jak miała na imię w tym filmie Shirley
Tempie. Mówił tak na nią aż do śmierci.
Rodzina Tiny wciąż była w świetle reflektorów. Jeden z
jej braci został operatorem filmowym, drugi uczył aktorstwa i
śpiewał, trzeci miał zespół muzyczny. A teraz czar sławy kusił
następne pokolenie. Syn Tiny, Sean, produkował programy
telewizyjne o sportach ekstremalnych. Jej córka Mary wygrała
reality show na MTV  Surf Girls", co sprawiło, że zaczęła
pojawiać się w reklamach, gazetach i filmach
dokumentalnych.
Tina z radością odstąpiła dzieciom miejsce na scenie. Już
dawno przestała myśleć o blasku sławy.
Przyjęcie miało skończyć się o ósmej, ale ludzie wciąż
stali w długiej kolejce do baru i kłębili się w każdej wolnej
przestrzeni. Tina myślała, że zna w Venturze prawie
wszystkich, lecz restauracja była pełna nowych twarzy. Przez
cały wieczór podchodzili do niej nowi ludzie, rozmawiali,
pytali o historię naszyjnika. Tina nie miała dosyć powtarzania
opowieści. Cały wieczór ludzie chcieli robić jej zdjęcia. Nie
miała dosyć uśmiechania się.
O dziewiątej trzydzieści goście wciąż rozmawiali i robili
zdjęcia, a Tina nadal miała mnóstwo energii. Bardzo nie
chciała, żeby ten wieczór dobiegł końca, ale o dziesiątej
pojechała do domu. Po drodze odmówiła modlitwę
dziękczynną za to, że włożyła odpowiedni strój - a nawet za
to, że w ogóle tam poszła.
Nie mogła się doczekać, aż opowie mężowi o tym
wieczorze, ale Ozzie już spał. Dziesiąta trzydzieści była zbyt
pózną godziną, żeby mogła zadzwonić do kogokolwiek bez
poczucia winy, więc napisała maila do przyjaciółki. Tina
opisała cały wieczór: tłum gości, spontaniczność, energię.
Wspomniała, że czuła się jak gwiazda filmowa, jak wolny
duch.
To było magiczne, wystukała na klawiaturze. Nigdy nie
zapomnÄ™ tego wieczoru.
Wieczoru, dzięki któremu Tina została w grupie.
- Kiedy kończymy pięćdziesiąt lat - mówi pózniej Tina - i
nie uciekamy od życia, coś się zmienia. Nigdy nie
przypuszczałam, że będę miała dziś tak wiele pracy i osób
wymagających mojej opieki, jak wtedy, gdy wychowywałam
czwórkę dzieci. Tyle starzejących się kobiet pielęgnuje w
sobie złość i gorzknieje, o czym świadczą ponure zmarszczki
na ich twarzach. Przysięgłam sobie, że ja się taka nie stanę.
Kiedy nachodzą mnie negatywne myśli, wiem, że pora
spotkać się z dziewczynami.
Rozdział siódmy
Mary Osborn, współzawodniczka
Stara się dzielić odpowiedzialnością
W tym samym czasie, kiedy Tina była w centrum
zainteresowania, inna piękna blondynka przepychała się przez
tłum. Nosiła to samo nazwisko co Tina, ale poza tym nic ich
nie łączyło. Tina była drobna, Mary Osborn - posągowa. Tina
wciąż była z pierwszym mężem, Mary już z trzecim. Tina całe
życie pracowała jako nauczycielka, Mary zajmowała się
interesami. Jednak przyjęcie w Deco wywołało u obu kobiet tę
samą reakcję: ponowne uznanie wartości grupy.
Mary była jedną z wielu kobiet, które z miejsca odmówiły
Jonell. Uznała za niedorzeczny pomysł, że kobiety mogą
dzielić się brylantowym naszyjnikiem. Każda będzie chciała
go nosić w tym samym czasie. Mary wyobrażała sobie kłótnie,
ale nie przychodziła jej do głowy ani jedna sytuacja, w której
sama mogłaby założyć taką ozdobę.
Teraz jako gość na przyjęciu ze zdziwieniem zauważyła,
że kobiety nie tylko używają naszyjnika, by zdobyć pieniądze
na szczytny cel, ale też dzięki niemu spotykają się z
przyjaciółmi i rodziną, poznają nowych, interesujących ludzi.
A wszystko to w kilka godzin.
KurczÄ™, to siÄ™ nazywa maksymalne wykorzystanie
wolnego czasu, pomyślała Mary z zazdrością. Najwidoczniej
nieprzyłączenie się do grupy było błędem, ale mogła go
naprawić. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • sloneczny.htw.pl