[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Colin przewrócił oczami i zastanowił się nad możliwościami.
 Czy to jakaś broń biologiczna, która ma nas wszystkich zabić?
125
R
L
T
Boyd się roześmiał.
 Masz wyobraznię, Colin. Mój szef nie bawi się w terroryzm. Jego
interesuje tylko kasa, a to małe coś jest naprawdę bardzo cenne.
Jeżeli faktycznie szefowi mafii chodziło o ten właśnie przedmiot,
Colinowi nie spodobała się wizja żony Bena Parrisha, która jest w jego
posiadaniu. Boyd prosił Nicky'ego, by ten kogoś przysłał. Colin wyobraził
sobie, że wynajęty cyngiel dybie na życie żony zaginionego agenta.
 Czy ty w ogóle wiesz, o jaki przedmiot chodzi?  rzucił Colin do
słuchawki.
 Wiem, ale nie powiem. Nie mogę ryzykować przecieku. Niektórzy,
gdyby wiedzieli o tej rzeczy, bardzo chcieliby ją posiąść. Po prostu poszukaj, i
to dobrze, a potem daj mi znać, jak to znajdziesz. Już, do roboty.
 Nie mamy auta  przypomniał Colin.
 Zadzwońcie do kogoś z waszych, do kogoś, komu ufacie, i niech po
was przyjedzie. Niech nie dojeżdża do bramy. Wsiądziecie do samochodu
dopiero na drodze.
Rozsądna propozycja, choć nie do końca.
 Dlaczego doktor Connolly ma jechać ze mną?
 Daj spokój, Colin. Wyświadczam ci przysługę. Czy naprawdę
wolałbyś, żeby została tu sama?
Nie. I nie musiał się nad tym dwa razy zastanawiać.
 Jest siódma  przypomniał Boyd.  Samochód może tu być za
piętnaście minut. Znajdzcie przedmiot i dostarczcie mi go. Jeżeli to zrobicie,
gwarantuję, że Luke Vaughn wróci do domu, tak jak obiecałem. Mam obudzić
dzieciaka i zapytać go, czy chce dzisiaj wrócić do rodziców?
 Nie  Colin i Danielle powiedzieli jednocześnie.
Boyd zarechotał.
126
R
L
T
 Tak myślałem  rzucił i się rozłączył.
Colin schował telefon, zastanawiając się, co powinien zrobić. Musiał
dostać się do domu Bena, to jasne. Pytanie numer dwa: czy mógł zostawić
Danielle pod opiekÄ… Bobby'ego?
Nie. Nawet jeśli to nie Bobby był wtyczką, to jako zwykły pracownik
laboratorium nie wiedziałby, jak obronić się, gdyby Boyd wpadł do domku z
bronią w ręku.
 Jadę z tobą?  zapytała Danielle.
Colin skinął głową, mając nadzieję, że nie będzie pluł sobie w brodę. I
tak zle, i tak niedobrze.
Zabierając Danielle ze sobą, mógł wpakować ją w śmiertelną pułapkę.
127
R
L
T
ROZDZIAA JEDENASTY
Danielle próbowała rozluznić mięśnie dłoni, którą ściskała podłokietnik.
Nie w tym rzecz, że Dylan był kiepskim kierowcą, ani w tym, że jechał z dużą
prędkością. Chodziło o to, że jechali górską drogą  tą samą, na której
Danielle i Colin niemal stracili życie.
Dała sobie spokój z kontrolowaniem palców zaciskających się na
plastikowym uchwycie, a tylko zamknęła oczy, kiedy auto mijało zakręt, na
którym ich van spadł w przepaść.
Chmury wiszące na niebie miały ołowiany kolor. Zanosiło się na deszcz,
to oczywiste, oby tylko pogoda wstrzymała się do momentu, gdy uwolnią
Luke'a. Danielle wolała, by aura nie pokrzyżowała im planów.
 Znalezliście łuski?  Colin zapytał Dylana.
Colin siedział na tylnym siedzeniu obok Danielle i trzymał na kolanach
broń. Najwyrazniej wcale nie czuł się lepiej niż ona podczas tej jazdy.
 Jeszcze nie  odparł Dylan.  Ale szukamy. Auski mogą doprowadzić
ich do strzelca. I do informatora.
W sytuacji, gdy mieli w swoich szeregach kogoś, kto pracował dla
wroga, i w dodatku nastawał na życie agentów, niełatwo było komukolwiek
zaufać. W przypadku Danielle nieufność obejmowała wszystkich poza
Colinem i Callie.
Zresztą Colin również nie miał zbyt wielu nazwisk na swojej liście
zaufanych osób, toteż kiedy zadzwonił do Dylana i poprosił o samochód,
który mógłby ich zawiezć do domu Bena Parrisha, zaznaczył, że zarówno
podróż, jak i przeszukanie muszą pozostać między nimi.
Zdecydowanie nie chciał tu nikogo z laboratorium.
128
R
L
T
To oznaczało brak udziału Rusty'ego Cepedy i Bobby'ego. Grupa
wtajemniczonych ograniczała się do Dylana, Toma, Colina i Danielle. Mimo
to Danielle martwiła się, że Jerry mógł podsłuchać rozmowę Colina z
Dylanem.
Nawet uwzględniwszy wszelkie środki bezpieczeństwa, dla Danielle
było jasne, że mają do wypełnienia bardzo niebezpieczne zadanie. Osoba,
która dokonała na nich zamachu, wiedziała, jak posługiwać się karabinem 
nic nadzwyczajnego, jeśli chodzi o dowolnego agenta, ale niewykluczone, że
również niejeden laborant posiadał tę umiejętność. Choć usiłowali utrzymać
wizytę u żony Bena w tajemnicy, Boyd mógł tymczasem poinformować o
sytuacji swojÄ… wtyczkÄ™.
 Wczoraj w nocy ktoś włamał się do mojego domu  oznajmił Dylan. 
Poznałem, że ktoś tam był, chociaż włamywacz nie rozbebeszył całego domu.
 Coś zginęło?  zapytał Colin.
 Chyba nie. Ale to nie sprawka znudzonych dzieciaków ani
włamywacza amatora, bo ten, kto tam był, zostawił idealny porządek.
Wszyscy wiedzą, że tam mieszkam. Trzeba mieć tupet, by włamywać się do
domu agenta federalnego.
 Zgadza się. Myślisz, że to ma związek z przedmiotem, którego mamy
poszukać u Avy?
 Możliwe. Być może Nicky Wayne, Boyd albo jeszcze ktoś inny sądzi,
że wiem coś na temat tych pieniędzy. Ale ja nic nie wiem.  Dylan wzruszył
ramionami.  Przynajmniej tak mi się wydaje. Kto wie, co może się wiązać z
tą forsą. Notatki ze śledztwa. Zdjęcia. Cokolwiek.
 A może nie ma żadnego powiązania  odezwała się Danielle.  Może
Boyd siÄ™ miota.
Co do tego nie było wątpliwości.
129
R
L
T
Danielle zmusiła się do dokończenia kanapki z masłem orzechowym,
którą przygotowała, czekając na Dylana. Nie była głodna, ale musiała jeść ze
względu na dziecko.
Minęli miasto i dotarli na przedmieścia. Teren zaczął się wznosić. Dylan
zatrzymał się przed brązowym, drewnianym domem, którego frontowa ściana
składała się niemal wyłącznie z masywnych okien.
Na podjezdzie stało drugie auto. Tom Ryan czekał na nich na trawniku.
W drzwiach domu stała atrakcyjna kobieta o kasztanowych włosach i ze
sporym brzuszkiem. Ava Wright Parrish. Danielle oceniła, patrząc na jej
brzuch, że musi być w ostatnim trymestrze ciąży.
Danielle dokończyła kanapkę, po czym cała trójka wysiadła z
samochodu. Colin podał rękę Tomowi. Danielle wystarczyło jedno spojrzenie
na Avę, by z jej twarzy wyczytać to samo, co malowało się na jej własnym
obliczu: zmęczenie i troskę. Nie inaczej było z Tomem. Wcześniej Colin
zadzwonił do niego i dowiedział się, że Tom i Callie całą noc spędzili w
tunelu, próbując sforsować zabezpieczenia. A potem Tom przyjechał prosto
do Avy. Jego koszula i dżinsy były brudne i całe pokryte warstwą pyłu.
Ava powitała Danielle uprzejmym uśmiechem i odsunęła się na bok, tak
by cała ekipa mogła wejść do środka. W domu było chłodno.
 Przypuszczam, że nie możecie mi powiedzieć, czego dokładnie
szukacie  odezwała się.
Colin pokręcił głową.
 Boyd celowo wyraził się mało precyzyjnie. Podkreślił tylko, że ma to
coś wspólnego zarówno z Julie Grainger, jak i Vincentem Del Gardo.
Ava otworzyła szeroko swoje błękitne oczy. Miała powód: Julie
Grainger zginęła z rąk człowieka, który teraz przetrzymywał Luke'a.
130
 Ava, tym, czego szukamy, może się okazać zaginione pięćdziesiąt
milionów  dodała Danielle. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • sloneczny.htw.pl