[ Pobierz całość w formacie PDF ]

w sejfie. Tak było, prawda? Ten sejf jest tak staromodny, że może go
otworzyć każdy amator. Papiery były przechowywane gdzie indziej  może w
sypialni Madame?
Elise milczała przez chwilę, potem powiedziała:
 Tak, tak było. Madame zawsze udawała przed klientami, że trzyma je w
sejfie, ale w rzeczywistości sejf był tylko na niby. Wszystko znajdowało się w
sypialni Madame.
 Pokaże nam pani gdzie?
Elise wstała i obaj mężczyzni poszli za nią. Sypialnia była duża, jednak tak
przepełniona przesadnie zdobionymi ciężkimi meblami, że trudno było
poruszać się w niej swobodnie.
W narożniku stał duży antyczny kufer. Elise podniosła wieko i wyjęła
staromodną alpakową suknię z halką. Od wewnątrz do sukni przyszyta była
głęboka kieszeń.
 Papiery tu były, monsieur  rzekła.  Przechowywała je w dużej
zalakowanej kopercie.
 Pani nic mi o tym nie powiedziała  rzucił ostro Fournier  kiedy
pytałem o nie przed trzema dniami.
 Proszę mi wybaczyć, monsieur. Pan pytał mnie, gdzie są papiery, które
powinny być w sejfie. Powiedziałam panu, że je spaliłam. To była prawda.
Prawdziwe miejsce przechowywania papierów było nieważne.
 To prawda  rzekł Fournier.  Pani rozumie, mademoiselle Grandier,
że te dokumenty nie powinny były zostać spalone.
 Wypełniłam polecenie Madame  powiedziała zasępiona Elise.
 Działała pani w najlepszej wierze  rzekł Fournier uspokajająco.  A
teraz chciałbym, aby pani wysłuchała mnie bardzo uważnie, mademoiselle:
Madame została zamordowana. Jest całkiem możliwe, że zamordowała lub
zamordowały ją osoby, o których za dużo wiedziała. Te informacje zawarte
były w papierach, które pani spaliła. Teraz muszę zadać pani pytanie,
mademoiselle, i proszę się dobrze zastanowić, zanim pani odpowie. Możliwe
 a według mnie prawdopodobne i zupełnie zrozumiałe  że przed
wrzuceniem ich do ognia zerknęła pani w te papiery. Jeżeli tak było, nie
będziemy pani za to winić. Przeciwnie, wszystko czego się pani z nich
dowiedziała, może przydać się policji i może stać się przydatne do
zaprowadzenia mordercy przed sÄ…d. Dlatego, mademoiselle, proszÄ™ siÄ™ nie
bać i powiedzieć prawdę. Czy pani przejrzała te dokumenty przed spaleniem?
Elise oddychała ciężko. Pochyliła się ku niemu i powiedziała z naciskiem:
 Nie, monsieur. Niczego nie przeglądałam. Nic nie czytałam. Kopertę
spaliłam nie zrywając pieczęci.
ROZDZIAA DZIESITY
MAAA CZARNA KSI%7Å‚ECZKA
Fournier patrzył na nią przez chwilę badawczo, potem nabrawszy
przekonania, że powiedziała prawdę, odwrócił się zniechęcony.
 Szkoda  rzekł.  Zachowała się pani honorowo, mademoiselle, ale to
naprawdÄ™ szkoda.
 Nie mogę pomóc, monsieur. Przykro mi.
Fournier usiadł i wyjął z kieszeni notes.
 Kiedy ostatnio panią pytałem, powiedziała pani, mademoiselle, że nie
zna pani nazwisk klientów Madame. Jednak teraz mówi pani, że miauczeli i
błagali o litość, a zatem oznacza to, że jednak wiedziała coś pani o klientach
Madame Giselle?
 Proszę pozwolić, że to wytłumaczę, monsieur. Madame nigdy nie
wymieniała nazwisk. Nigdy nie mówiła o interesach. Niemniej człowiek jest
tylko człowiekiem, prawda? Są pewne okrzyki& komentarze. Czasem
Madame mówiła do mnie tak, jakby mówiła do siebie.
Poirot pochylił się.
 Może pani podać nam jakiś przykład, mademoisellle?  zapytał.
 ChwileczkÄ™& ach, tak& no, powiedzmy przychodzi list. Madame
otwiera go. Zmieje się krótkim, suchym śmiechem. Mówi:  Skamlesz i
płaczesz, moja wielka damo. Jednak musisz płacić . Albo czasami mówiła do
mnie: ..Co za idioci! Co za idioci! Pomyśl, czy pożyczałabym duże sumy bez
odpowiedniego zabezpieczenia? Wiedza to bezpieczeństwo, Elise. Wiedza to
siła . Czasem mówiła coś podobnego.
 Czy kiedyś widziała pani jakiegoś klienta, który przyszedł tu do domu?
 Nie, monsieur& Nawet trudno byłoby mi go zauważyć. Przychodzili tylko
na pierwsze piętro i bardzo często dopiero, gdy było ciemno.
 Czy Madame Giselle wróciła do Paryża przed wyjazdem do Anglii?
 Wróciła tylko na jedno popołudnie.
 Gdzie była?
 Wyjechała na dwa tygodnie do Deauville, Le Pinet, Paris Plage i
WiMèreux  to jej zwykÅ‚a wrzeÅ›niowa trasa.
 Teraz niech się pani skupi, mademoiselle. czy może pani cokolwiek
powiedzieć  cokolwiek  o czymś, co mogłoby nam się przydać?
Elise zastanawiała się przez dłuższą chwilę. Potem potrząsnęła głową.
 Nie, monsieur  rzekła.  Nic takiego nie przypominam sobie. Madame
była w dobrym humorze. Mówiła, że interesy idą dobrze. Wyjazd przyniósł jej
korzyści. Potem poleciła, abym zadzwoniła do Universal Airlines i
zarezerwowała na następny dzień miejsce na samolot do Anglii. Poranny lot
był już zajęty, ale dostała miejsce na lot o dwunastej.
 Powiedziała, po co leci do Anglii? Istniał jakiś powód do pośpiechu?
 O nie, monsieur, Madame często latała do Anglii. Zwykle informowała
mnie o tym dzień wcześniej.
 Czy tego wieczora Madame miała jakichś klientów?
 Wydaje mi się, że przyszedł jeden klient, monsieur, ale nie jestem
pewna. Może lepiej wie Georges. Madame nic mi nie powiedziała.
Fournier wyjął z kieszeni różne fotografie świadków  przeważnie
migawkowe, wykonane przez reporterów. Fotografie te zrobiono, kiedy
świadkowie opuszczali rozprawę śledczą.
 Rozpoznaje pani kogoś z nich, mademoiselle?  Elise wzięła fotografie i
zaczęła im się przyglądać.
Potem potrząsnęła głową.
 Nie, monsieur.
 Musimy więc spróbować z Georgesem.
 Tak, monsieur. Na nieszczęście Georges nie ma zbyt dobrego wzroku.
Szkoda.
Fournier wstał. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • sloneczny.htw.pl