[ Pobierz całość w formacie PDF ]

bardzo go kochała, była gotowa pozwolić mu odejść.
- Co ty na to, Leslie? Wyjdziesz za mnie? Jeszcze raz? UrzÄ…dzimy wesele
z wielką pompą. Ashley miała rację. Jestem to winien tobie i rodzinie.
- Jason, nawet nie wiesz, jak bardzo chciałabym powiedzieć  tak", ale
uważam, że powinniśmy się nad tym dobrze zastanowić. Spotkaliśmy się, kiedy
oboje przechodziliśmy bardzo trudne chwile, żyliśmy w ogromnym napięciu.
Wiem, że chciałeś wrócić do jednostki. Nie chcę dawać ci odpowiedzi, dopóki
oboje nie będziemy pewni, że właśnie tego chcemy. Nie zniosłabym, gdybyś
miał kiedyś żałować, że dla mnie całkowicie zmieniłeś swoje życie.
- Ale kochasz mnie?
Z odpowiedzią na to pytanie nie miała kłopotu.
- Oczywiście, że cię kocham. Nigdy nie poszłabym z tobą do łóżka,
gdybym cię nie kochała. Mówiłam ci, że nie jestem zwolenniczką przelotnych
romansów. I nie uznaję przypadkowego seksu.
Na czole Jase'a pojawiła się zmarszczka.
- Ale przecież pierwszy raz kochaliśmy się w Dallas! Nie chcesz chyba
powiedzieć, że już wtedy wiedziałaś, co do mnie czujesz?
- Pewnie, że wiedziałam. Bałam się tylko nazwać rzeczy po imieniu.
Próbowałam sobie wmówić, że to tylko zauroczenie i że prędzej czy pózniej mi
przejdzie. Oczywiście nie przeszło. Kocham cię i uwielbiam życie na wsi.
Wolałabym jednak, żebyś w przyszłości niczego nie żałował.
Jason przysunÄ…Å‚ siÄ™ do niej i zamknÄ…Å‚ jÄ… w ramionach.
- Oj, Leslie. Nawet nie wiesz, co ze mnÄ… wyprawiasz. Przy tobie czasami
zupełnie nie wiem, na jakim świecie żyję. Wciąż mnie zaskakujesz. - Złożył na
jej ustach czuły pocałunek. - Z tego wszystkiego nawet nie zapytałem, czy lepiej
siÄ™ czujesz.
- TrochÄ™.
-I zgadzasz się pozostać moją żoną? Chciałbym to od ciebie usłyszeć.
Objęła go za szyję i pogłaskała po głowie.
- Tak, Jason, marzę o tym, by nadal być twoją żoną. Ale nie planujmy na
razie wesela z wielkÄ… pompÄ…, dobrze?
EPILOG
W dniu, w którym Leslie i Jason mieli pobrać się po raz drugi, słońce nie
schowało się za chmury ani na moment. Było na tyle ciepło, że młodzi
zdecydowali siÄ™ na ceremoniÄ™ w plenerze. Swoje przybycie zapowiedzieli
wszyscy Crenshawowie wraz z sąsiadami i znajomymi. Nikt nie chciał
przegapić tak ważne) dla nowożeńców chwili. Leslie spodziewała się całego
tabunu gości.
Kilka tygodni wcześniej Jason udał się do jednostki, by dopełnić
formalności związanych z przejściem do cywila. Leslie tymczasem pojechała po
rzeczy do Tennessee. Od wyjazdu nie widzieli się ani razu. Rozłąka bardzo im
doskwierała, choć codziennie konferowali przez telefon co najmniej godzinę.
Jase wrócił na ranczo w przeddzień ślubu wieczorem i jak na skrzydłach
popędził do sypialni Leslie. Nie dotarł jednak na górę. Zatrzymawszy go wpół
drogi, Ashley siłą wymogła na nim obietnicę, że tej nocy zostawi dziewczynę w
spokoju. Trafił do niego dopiero argument, że panna młoda powinna się przed
ślubem porządnie wyspać.
Wszystkie kobiety z rodu Crenshawów zgromadziły się w pokoju Leslie,
by towarzyszyć jej w ostatnich przygotowaniach do ceremonii. Mam wielkie
szczęście, pomyślała z zadumą. Od dziś oficjalnie jestem jedną z nich. Należę
do wielkiej, hałaśliwej i kochającej się rodziny.
W drzwiach ukazała się głowa Teri, która z dumą występowała w roli
druhny.
- Wszystko gotowe. Zdenerwowana? - zwróciła się do przyjaciółki.
- Ani trochę. - Panna młoda potrząsnęła głową, wymieniając spojrzenie z
Ashley. W tym gronie tylko żona Jake'a wiedziała, że Leslie i Jason są już
małżeństwem. -Prawdę mówiąc nie mogę się doczekać, kiedy znów zobaczę
Jase'a.
- Teraz, kiedy go poznałam, doskonale rozumiem, dlaczego zakochałaś
się w swoim żołnierzu - odparła Teri.
- Byłym żołnierzu.
W holu czekał na Leslie Joe Crenshaw.
- To dla mnie wielki zaszczyt, że mogę poprowadzić cię do ołtarza.
- Jesteś jedynym tatą, jakiego miałam w życiu. Nie mogłabym wymarzyć
sobie nikogo lepszego.
- Uważaj z komplementami, dziecko - upomniała Gail, dołączając do nich
na schodach. - Jeśli ojciec zacznie się puszyć jak paw, zrobi się zupełnie nie do
zniesienia.
Gdy znalezli się na dworze i Leslie zobaczyła Jase'a, wszystko inne
przestało się liczyć. Czekał na nią przed ołtarzem w towarzystwie pastora i
Jake'a. Obaj bracia mieli na sobie fraki. Obaj wyglądali zabójczo. Widać
Crenshawowie majÄ… urodÄ™ we krwi.
Dziewczyna zmierzała w ich stronę, nie odrywając oczu od pana
młodego. Ujrzawszy swoją wybrankę, Jason uśmiechnął się z taką radością, że
zakręciły jej się w oczach łzy. Zamrugała powiekami, usiłując się nie rozpłakać.
Chwilę pózniej Joe oddał dłoń Leslie w ręce Jase'a.
- Opiekuj się nią dobrze, synu. Ofiaruj jej tyle miłości, na ile tylko cię
stać.
Wzruszenie ścisnęło ją za gardło. Już nie potrafiła powstrzymać łez. Jason
otarł je delikatnie, dotykając dłonią jej policzka.
- Witam w moim świecie, pani Crenshaw - szepnął jej do ucha. - Właśnie
zaczyna się nasze  i żyli długo i szczęśliwie".
KONIEC [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • sloneczny.htw.pl