[ Pobierz całość w formacie PDF ]

oświetlonych krętych ścieżkach prowadzących do ośrodka. Allie trzyma
mnie pod rękę, jestem jej towarzyszem. To jej inicjatywa. Może ją
oczarowałem. Może chce mnie podtrzymać, żebym nie upadł. Tak czy
owak, uśmiecham się do siebie.
 Myślę o tobie.
Nie komentuje tego, tylko ściska mnie za ramię i czuję, że spodobała jej
się moja odpowiedz. Nasze wspólne życie nauczyło mnie dostrzegać
pewne symptomy, nawet jeśli ona sama ich nie rozpoznaje.
 Wiem, że nie pamiętasz, kim jesteś  podejmuję  ale ja nie mam
wątpliwości, że gdy na ciebie patrzę, dobrze się czuję.
Z uśmiechem poklepuje mnie po ramieniu.
 Dobry z ciebie człowiek, o czułym sercu. Mam nadzieję, że dawniej
lubiłam twoje towarzystwo równie mocno jak teraz.
Spacerujemy dalej. W końcu Allie się odzywa:
 Coś ci muszę powiedzieć.
 Mów.
 Chyba mam wielbiciela.
 Wielbiciela?
 Tak.
 Aha.
 Nie wierzysz mi?
 WierzÄ™.
 Też tak myślę, że powinieneś wierzyć.
 Dlaczego?
 Bo podejrzewam, że to ty.
AnalizujÄ™ to, tymczasem dalej idziemy w milczeniu, trzymajÄ…c siÄ™ pod
rękę. Mijamy okna pokoju, dziedziniec, przechodzimy do ogrodu. Rosną
w nim przede wszystkim polne kwiaty. ZatrzymujÄ™ jÄ…. Zbieram bukiet:
czerwone, różowe, żółte, fioletowe. Daję jej, wtula w nie nos. Wącha z
przymkniętymi oczami.
 Jakie piękne  szepcze.
Znowu ruszamy w drogę. W jednej dłoni trzyma moją rękę, w drugiej
kwiaty. Ludzie odprowadzają nas wzrokiem, gdyż stanowimy wyjątkową
parę, prawdziwy cud, przynajmniej tak o nas mówią. W pewnym sensie to
prawda, choć w ogóle nie czuję się takim szczęśliwcem.
 Podejrzewasz, że to ja?  pytam w końcu.
 Tak.
 Dlaczego?
 Bo znalazłam to, co schowałeś.
 Co?
 To  odpowiada, wręczając mi kartkę.  Było pod moją poduszką.
Czytam czterowiersz:
Gdy ciało słabnie, ból je przeszywa I kres wydaje się bliski, i Trwa
nasza miłość, jest ciągle żywa, Zle pocałunki, czułość, uściski.
 A sÄ… jeszcze inne?
 To znalazłam w kieszeni płaszcza.
Skoro chcesz wiedzieć, wyznać ci muszę,
%7łe nierozłączne są nasze dusze.
Zwit. Wstajesz światłem opromieniona,
CzujÄ™ me serce w twoich ramionach.
 Aha  brzmi cały mój komentarz.
Idziemy dalej, słońce chyli się coraz niżej. Po pewnym czasie już tylko
srebrzysty zmierzch przypomina o minionym dniu, a my nadal
rozmawiamy o poezji. Jest oczarowana tym romantycznym spacerem.
Kiedy w końcu docieramy do budynku, czuję już zmęczenie. Wie o
tym, więc zatrzymuje mnie ręką I zmusza, bym stanął twarzą do niej.
Robię, jak każe, równocześnie uświadamiając sobie, jak bardzo się
pochyliłem. Oboje jesteśmy teraz równi wzrostem. Czasem się cieszę, że
nie zdaje sobie sprawy, jak się zmieniłem. Obraca się w moją stronę i
długo się we mnie wpatruje.
 Co robisz?  pytam.
 Nie chcę zapomnieć ciebie ani tego dnia, staram się zachować cię w
pamięci.
Czy tym razem się uda?  myślę i sam sobie odpowiadam: nie, nie
może. Ale nie mówię jej o tym, tylko uśmiecham się. To takie czarowne
słowa.
 Dziękuję.
Mówię poważnie. Nie chcę znowu cię zapomnieć.
JesteÅ› dla mnie kimÅ› wyjÄ…tkowym. Nie wiem, jak bym sobie dzisiaj bez
ciebie poradziła.
Gardło mi się ściska. Za jej słowami kryje się uczucie, takie samo jak
to, które mnie ogarnia, ilekroć o niej myślę. Wiem, że dlatego żyję, i w tej
chwili ogromnie ją kocham. Jakżebym pragnął być na tyle mocny, by
wziąć ją w ramiona i zanieść do nieba.
 Nie mów nic  ucisza mnie.  Tylko smakuj tę chwilę.
RobiÄ™ to i czujÄ™ siÄ™ jak w raju.
Jej stan się pogarsza, choć Allie różni się od innych. Są tu jeszcze trzy
osoby z tą chorobą i one stanowią zródło mej praktycznej wiedzy. W
przeciwieństwie do Allie znajdują się w bardziej zaawansowanym stadium
Alzheimera i niemal zupełnie straciły kontakt z rzeczywistością. Budzą się
zagubione, nie wiedząc, w jakim świecie żyją. Bez przerwy się powtarzają.
Dwie z tych osób trzeba karmić, wkrótce już umrą. Trzecia często się
błąka i nie potrafi odnalezć drogi. Kiedyś znaleziono tę kobietę ćwierć mili
od ośrodka w cudzym samochodzie. Od tamtej pory przywiązuje sieją do
łóżka. Wszystko to bywa czasami ogromnie bolesne, choć poza tym [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • sloneczny.htw.pl