[ Pobierz całość w formacie PDF ]

poprawcze.
Anya doskonale wiedziała, co Nadzorczyni ma na myśli. Dziewczyna znowu zaszlochała, a
kiedy Ildren nachyliła się i coś szepnęła, natychmiast uciszyła się i stanęła wyprostowana.
- Jak ci się podobało w kuchni? - Zaśmiała się Nadzorczyni. - Czy dobrze się bawiłaś?
Anya zacisnęła zęby. Nienawidziła tej kobiety za jej zimne okrucieństwo.
- Mów, niewolnico... mogę odesłać cię na dół do pomocy w kuchni, jeśli wolisz. No?
- Nie! - Nie mogła powstrzymać krzyku. - Proszę Panią, bardzo proszę... - dodała słabo.
Nadzorczyni podeszła szybko do niej i chwyciła za brodę patrząc uważnie w jej oczy. Anya
nie mogła znieść tego wzroku - był zimny i przenikliwy.
33
- Spójrz na mnie. - rzekła Ildren. - Błagaj mnie, bym tego nie zrobiła.
- Proszę. - Anya chciała odwrócić wzrok, ale spojrzenie Nadzorczyni sparaliżowało ją. -
Proszę, ja... - zająknęła się. Oczy Ildren zaiskrzyły się. - Błagam panią. Proszę nie odsyłać
mnie do kuchni.
Coś dziwnego działo się z Anya, kiedy mówiła te słowa. Jakby wypowiedział je ktoś obcy.
Jednak poczucie nierealności tylko wzmagało wstyd i wypełniało ciało zakazanym
podnieceniem. Nadzorczyni pochyliła się nad nią. Anya nie mogła wykonać ruchu, była zbyt
przerażona. Ildren uchwyciła ustami jej wargi i zaczęła wolno ssać. Anya czuła smak
niewolnicy, który pozostał jeszcze na gorących wargach kobiety.
Nadzorczyni oddaliła się. Anya zakołysała się niepewnie.
- Wydaje mi się, moje dziecko, że nadajesz się do treningu. Teraz błagaj mnie, ale tym razem,
bym zrobiła z twoim ciałem, co zechcę...
Anya poczuła zimny dreszcz. Była przerażona.
- Zaczynaj. - Głos Ildren był bardzo spokojny. - Twoja Nadzorczy ni czeka.
Anya pragnęła dostosować się do jej poleceń. Chciała, aby usta wypowiedziały tych parę
słów, które mogły usatysfakcjonować straszną kobietę i tym samym ochronić ciało przed
karą. Ale nie mogła, nawet gdyby chcieli ją zabić, nie mogła.
- Hmm... - Nadzorczyni wydała dzwięk jakby smakowała czegoś pysznego. - Nie... - zaczęła,
wzdrygając się nieznacznie. - Nie bój się. Musisz się jeszcze wiele nauczyć. Z czasem
przyzwyczaisz się do wszystkiego. Ale teraz musimy rozpocząć twój trening... bardzo
spokojnie. Będzie to dla mnie wielka przyjemność...
Obróciła się i podeszła do przerażonej niewolnicy. Dziewczyna spuściła głowę i skuliła się w
oczekiwaniu ciosu. Nadzorczyni zaprowadziła ją pod ścianę i ustawiła w miejscu, gdzie
umocowany był stalowy pierścień. Tkwił tuż nad głową niewolnicy. Ildren uniosła jej rękę i
odczepiła łańcuch na nadgarstku, po czym przewlekła go przez pierścień i z powrotem
zapięła. Ręka dziewczyny była teraz przymocowana nad jej głową. Anya pomyślała, że było
to uwięzienie całkowicie symboliczne, gdyż niewolnica mogła łatwo uwolnić się drugą ręką.
Oczywiście nie sądziła, żeby tamta odważyła się wykonać chociażby najmniejszy ruch bez
polecenia Nadzorczyni.
Nagle uświadomiła solne, że Ildren jeszcze nie skończyła. Odwróciła niewolnicę twarzą do
ściany i - podobnie jak poprzednio - przymocowała łańcuch w talii dziewczyny do
pierścienia, którego Anya wcześniej nie zauważyła. W jakiś dziwny sposób wydawało się to
bardziej złowieszcze, gdyż teraz dziewczyna nie mogła widzieć, co dzieje się za nią, a poza
tym więzy te czyniły ją zupełnie bezbronną. Ildren pochyliła się do miejsca, gdzie - jak łatwo
można było się domyślić - znajdował się trzeci pierścień, do którego przymocowała prawą
stopÄ™ niewolnicy.
Dziewczyna niepewnie balansowała ciałem tuż przy ścianie, gdyż pierścienie nie pozwalały
jej na zbyt duże oddalenie. Mięśnie pośladków i nóg napięły się, formując dwie zaokrąglone
kule, po których Nadzorczyni przesunęła palcami. Nagle wiedziona impulsem uklękła i
położyła dłonie na zagięciach kolan dziewczyny. Nacisnęła i wolno przesunęła palcami w
górę nóg, aż dotarła do pośladków. Chwyciła je i zaczęła wolno ugniatać. Odrzuciła do tyłu
głowę i, rozkoszując się ich jędrnością, zamknęła oczy. Niewolnica tylko jęknęła.
Nadzorczyni podniosła się. Wyciągnięte ręce posuwały się w górę pleców niewolnicy, aż
osiągnęły ramiona i zaczęły je wolno masować. Dziewczyna ucichła, a Ildren schyliła się i
złożyła długi, gorący pocałunek tuż pod jej uchem. Anya zaczerwieniła się, wyobrażając
sobie uczucia niewolnicy: spętana, przyciśnięta do ściany, z piersiami i brzuchem trącym o
nierówną, kamienną powierzchnię, podczas gdy wilgotne, rozpalone wargi wdzierały się w
delikatną skórę, a aksamit szaty pocierał pieszczotliwie uda i pośladki, budząc pragnienie, aby
rozszerzyć się i przyjąć pieszczotę w najczulszym miejscu.
34
Nadzorczyni, nie przerywając pocałunku, muskała palcami pachę niewolnicy. Jej wargi
zainteresowały się teraz uchem dziewczęcym i zaczęły delikatnie ssać miękką małżowinę.
Szepnęła coś, co - ku zdumieniu Anyi - najwyrazniej podziałało uspokajająco na młodą
kobietę. Rozluzniła się trochę. Nagle Anya zauważyła, że lewa nie uwięziona noga wspina się
wolno po ścianie.
Ildren dotknęła stopy, która cofnęła się nieco czując zimną dłoń. Palce pobiegły w górę,
muskając napiętą skórę. Ominęły kostkę, badawczo prześledziły krzywiznę łydki, zapędziły
się w zgięcie za kolanem, skąd po krótkim wahaniu pobiegły w dół, by skończyć podróż w
złączeniu ud. Wargi Ildren wciąż pieściły szyję dziewczyny. Anya poczuła miękkość w
żołądku: doskonale wiedziała, co dziewczyna musi teraz czuć. Palce Nadzorczyni z
pewnością otwierały ją właśnie, wślizgując się do wnętrza, podczas gdy kciuk penetrował
odbyt, a ssące wargi spoczywające na szyi, wypełniały niewolnicę pożądaniem. Dziewczyna
zaczęła powoli opuszczać nogę, lecz palce Ildren nie wycofywały się. Stopa osiągnęła
podłogę. Uda zacisnęły się na ciekawskiej dłoni. Wtedy Ildren przykucnęła i spojrzała od
spodu na krągłe pośladki, które napinały się i rozluzniały, kiedy dziewczyna przenosząc
ciężar z jednej nogi na drugą, próbowała odpowiednio przyjąć drążące ją palce.
- Tańcz, moja słodka, w ogniu swego pożądania - szepnęła Ildren. - Niech twoje ciało
przyjmie moje palce, badające miękki ogień.
Anya nie mogła uwierzyć, że niewolnica z własnej woli poddaje się zachciankom
Nadzorczyni i czerpie przyjemność ze swojego poniżenia. I czy ona miała być następną, która
zasmakuje w tej wątpliwej rozkoszy? A może Nadzorczyni przygotowała dla niej coś
gorszego?
Właśnie wycofała palce i teraz lizała je kolejno. Zaczęła ssać kciuk i spojrzała wprost na
Anyę, która poczuła przenikające ją dreszcze. Nadzorczyni pozostawiła niewolnicę przy
ścianie, nie zaspokajając jej nabrzmiałego pożądania. Anya zastanowiła się, czy to całe
przedstawienie nie było zaaranżowane tylko dla niej. Może widok Ildren - tak zazwyczaj
srogiej - pieszczącej teraz delikatne dziewczęce ciało, miał wzbudzić w niej pożądanie? Może [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • sloneczny.htw.pl