[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Nie jesteśmy sobie pisani powiedział wreszcie, bo nic innego nie przychodziło mu na myśl.
Nie chciał jej ranić słowami. Nie po tym, jak kochał się z nią do utraty zmysłów. Nie powiedział więc, że nie wierzy, by Lilka kiedykolwiek się zmieniła, że
boi się jej zaufać, że jeśli ma zmarnować życie, to u boku wiernej, stałej w uczuciach Olgi, a nie podłej, zdradliwej Lilith.
Jesteśmy odparła z niewzruszoną pewnością. Sam nie raz to powtarzałeś.
Lilou, potrzebuję silnej, pewnej towarzyszki życia, której będę mógł zaufać, ty& Szukając cię po krakowskich uczelniach, trafiłem do twoich kolegów i
koleżanek z roku. Masz nie najlepszą opinię.
Lilka zacisnęła powieki. Dobrze, że panował mrok i Aleksiej nie widział rumieńców wstydu, które wykwitły na jej policzkach. Nie najlepsza opinia , dobre
sobie! Miała opinię łatwej, puszczalskiej, tylko Aleksiej przez delikatność o tym nie wspomniał.
To siÄ™ zmieni. Ja siÄ™ zmieniÄ™!
Lilou&
Nim wydasz wyrok, może zapytasz, co ma na swoją obronę oskarżona?!
Nie oskarżam cię. Jesteś dorosła. Wiesz, co robisz. Jeśli masz chęć zaliczyć każdego faceta na roku czy na uczelni&
Miała ochotę go uderzyć. Gdyby stał teraz przed nią, spoliczkowałaby go ze złości i rozpaczy, że nie dał jej szansy na wytłumaczenie, ale Aleks leżał tuż
obok, obejmując ją ramieniem i gładząc przez cały czas kciukiem jej policzek.
Kupowałam ich przyjazń powiedziała cicho. Dziewczynom płaciłam prezentami, a facetom seksem za to, żeby nie być sama. %7łeby ktokolwiek się
mną interesował, żeby rozmawiali ze mną na przerwach i po zajęciach. Czy ty wiesz, Aleks, co znaczy samotność?
Milczał.
Wydaje ci się jedynie ciągnęła dalej. Nawet w dzieciństwie, gdy odrzuciły cię dzieciaki ze wsi, miałeś ciotkę, która stała za tobą murem, kochała cię,
troszczyła się o ciebie, a gdy trzeba było, broniła przed bandą wiejskich gnojków. Potem wyjechałeś do szkoły z internatem i twoja samotność skończyła
się raz na zawsze. Z jakim błyskiem w oczach opowiadałeś o swojej bandzie, o kumplach, co poszliby za tobą w ogień, o zabawach i wygłupach, wreszcie
o przyjacielu, miał na imię Tomek, z którym mogłeś konie kraść. Potem poszedłeś na studia i dam sobie rękę uciąć, że nie cierpisz na brak
zainteresowania dziewczyn, a i koledzy chętnie przebywają w twoim towarzystwie. Skąd to wiem? Ja też ciebie obserwowałam, choć jedynie parę chwil,
jak wyluzowany, na uczelnianym korytarzu, obściskiwałeś się z piękną Olgą, pozdrawiając przechodzących kumpli skinieniem ręki i uśmiechem, niczym
jakiś pieprzony udzielny książę. Nie wiesz nic o samotności małego dziecka, którego nikt nie chce, małej dziewczynki-jąkały, z którą nikt nie chce się
bawić, a którą każdy wyśmiewa, nie wiesz nic o samotności dorastającej dziewczyny, której każdy chłopak w promieniu kilometra chce tylko wsadzić rękę
między nogi, a jeszcze lepiej nie tylko rękę. Do ojca z tym nie pójdę, bo dostanę wciry, wyzwie mnie od kurew i zamknie na tydzień w pokoju, bo to moja
wina, to ja prowokuję cyckami na wierzchu, choćbym nie wiem jak te cycki ukrywała. Macocha jest na mnie wściekła, bo odbieram konkurentów jej córci,
córcia zaś wbiłaby mi nóż w plecy, gdyby tylko nie poszła za to siedzieć. Faceci mnie nienawidzą, bo nie daję tego, co chcą, dziewczyny mnie nienawidzą,
bo tamci ganiają tylko za mną. Jestem sama, zupełnie sama przeciwko całemu światu. Od najmłodszych lat. I z tej samotności czasem mi odbija. Ot, cała
opowieść. Teraz możesz podziękować mi za uroczy wieczór i dobre pieprzonko, ubrać się, wyjść i już nigdy nie wrócić. Ja jestem przyzwyczajona do
takiego traktowania.
Słuchał tej spowiedzi w milczeniu. Ile bólu było w głosie Liliany. Ile prawdy kryło się w jej gorzkich słowach. Czy mógł ją potępiać, że zamiast walczyć, tak
jak on to robił, mając zawsze oparcie w kimś bliskim, kłamała? Zawodziła? Przerzucała winę na niego? Aleksiej zawsze mógł uciec przed ciężką ręką
Borowego. Lilka wcześniej czy pózniej musiała do domu wrócić i znosić razy pijanego sadysty&
Umilkła, przełykając łzy. Nic więcej nie było do dodania.
Aleksiej przytulił ją z całych sił, gładząc drżące plecy dziewczyny, całując włosy& A potem położył ją na wznak i zaczął centymetr po centymetrze pieścić
jej ciało. Dłońmi, ustami, językiem. By poczuła jego miłość i uwielbienie do siebie. Lilka pojękiwała cichutko, błagając w duchu i na głos, by nie
przestawał, by ta chwila trwała&
Nagle Aleksiej znieruchomiał, pochylony nad jej udem. Lilka natychmiast zgadła, czemu tak uważnie mężczyzna się przygląda. Skóra, wszędzie indziej
gładka, tutaj srebrzyła się cienkimi bliznami. Krótsze, dłuższe, płytsze, głębsze&
Tniesz się rzekł głosem wypranym z uczuć. Od jak dawna?
Od dzieciństwa prychnęła. Cudowna chwila uleciała wraz z tymi dwoma słowami Tniesz się . Zaczęłam, gdy zostawiłeś mnie po raz pierwszy.
Pamiętasz? Wyjechałeś z ciotką do Nadziei, a mi pękło serce z żalu i tęsknoty. Na ten ból pomógł inny& Ile goryczy było i w tych słowach.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]