[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Gniewasz siÄ™?
TOLO
Nie. Ale te porównania przyjemne mi nie są.
MUSZKA
Daruj mi! daruj mi!
rzuca siÄ™ przed nim na kolana
Już nigdy nie będę! To głupota z mej strony. Nie pamiętaj!...
TOLO
Ależ proszę cię... wstań!
MUSZKA
Przebacz mi!
TOLO
Ależ to sensu nie ma!
Zmęczony
Uf.
220
MUSZKA
Zmęczony jesteś?
TOLO
Nie  ale po co to wszystko?
MUSZKA
Bo ja cię ubóstwiam! I chcę, żebyś mnie ubóstwiał, żebyś za mną szalał, żebyś za mną ginął.
 Ja za tobą też będę szaleć... ty mój cudzie!
rzuca mu siÄ™ na szyjÄ™
Grzmot
TOLO
blady, odtrÄ…ca jÄ…
Odsuń się!
MUSZKA
Ach!... doprawdy, że to śmieszne! Tylko dzieci, baby i dziady boją się burzy.
TOLO
zirytowany
I ludzie o delikatnych nerwach! KtoÅ›, co ma nerwy jak postronki, nie boi siÄ™ burzy.
MUSZKA
To ja i WituÅ› mamy takie nerwy.
TOLO
zirytowany
Widocznie, ty i WituÅ›.  Ale... gdzie jest Lulu?
MUSZKA
nagle zła
Stęskniłeś się za nią?
TOLO
z galanteriÄ…
Twoja obecność mi zupełnie wystarcza.
MUSZKA
A jednak siÄ™ o niÄ… pytasz?
TOLO
Przez przyzwyczajenie.
MUSZKA
A... przez przyzwyczajenie!...
Nagle
A ja nie chcę, nie chcę, ażebyś był do niej przyzwyczajony! Ty musisz się do mnie przyzwy-
czaić. Słyszysz?
221
TOLO
Ależ, Muszko! Ciebie będę kochał, a do żony jestem przyzwyczajony!
MUSZKA
Nie mów tego słowa! Ja nie chcę, żebyś mówił przy mnie słowo ż o n a... a potem  przy-
zwyczajenie, to więcej znaczy niż miłość.
TOLO
Kto ci to powiedział?
MUSZKA
płacząc
Ona! ona! ona! Powiedziała mi, że jest o ciebie spokojna, bo ty jesteś do niej przyzwyczajo-
ny!
TOLO
Widzisz przecież, że jest inaczej.
MUSZKA
płacząc
I... ty jÄ… kochasz!
TOLO
To jest zupełnie inne uczucie.
MUSZKA
zanosząc się od płaczu
Ja nie chcę, ażeby było jakieś inne uczucie!
TOLO
Więc jakżeż ma być  takie same!
MUSZKA
zanosząc się od płaczu
%7ładne! żadne! żadne!... Albo nie  ja chcę, żebyś ją nienawidził!
TOLO
Nie mam powodu.
MUSZKA
Masz powód! bo mnie kochasz.
TOLO
zdenerwowany, powstrzymuje siÄ™
Logika kobieca!  Proszę cię, Muszko  uspokój się.
MUSZKA
tarzajÄ…c siÄ™ po kanapie we Å‚zach
Nie mogę! nie mogę! gdy sobie przedstawię, że inna kobieta oprócz mnie ma do ciebie pra-
wa!... Ja oszalejÄ™!...
222
TOLO
zrywa siÄ™ i chodzi po pokoju
No, moja droga!... Wiedziałaś przecież, że mam żonę.
MUSZKA
Ja nic nie wiedziałam wtedy, nic nie pamiętałam. Ty musisz się z nią rozstać!
TOLO
zdumiony
Ja?
MUSZKA
Ty! Ja się na to nigdy nie zgodzę, ażeby i ona, i ja...
wybucha płaczem
TOLO
Ależ ona nigdy się na to nie zgodzi.
MUSZKA
Musi! Ja od niej tego zażądam.
TOLO
surowo
Proszę cię  ani się waż! Zaledwie zdołałem całym sprytem moim wyperswadować jej, że
między nami nic nie było. I to  daruj  ale tobie mam do zawdzięczenia: po co jej powie-
działaś?
MUSZKA
Nie umiem kłamać, nie chcę kłamać...
TOLO
E! moja droga! Wiecznie mówić prawdę, to jest prostactwo.
MUSZKA
Widocznie tak ci bardzo o Lulu chodzi.
TOLO
Chodzi mi o mój spokój. Voilà!...
MUSZKA
To dlaczego... dlaczego?...
płacze
TOLO
Dlaczego cię kocham? Muszeczko! Laleczko! Dlatego, że byłaś taką właśnie delikatną, dobrą,
śliczną...
MUSZKA
Tak... po której można byłoby deptać.
223
TOLO
całując ją
Ależ nie... która będzie także królową i którą będę także kochał.
MUSZKA
z wybuchem
 Także! także! ... Nie chcę! nie chcę! nie chcę!...
TOLO
zrywa się i znów zaczyna chodzić po pokoju
Proszę cię... bardzo cię proszę, ażebyś miała wzgląd na moje nerwy.
MUSZKA
Ja chcę, żebyś mnie tak kochał, jak ja ciebie.
TOLO
O, moja droga  to jest niepodobieństwem. Ja jestem w porównaniu z tobą stary i mogę ci
tylko ofiarować tę miłość, na jaką mnie stać! Innej nie potrafię.
MUSZKA
Ach, jaka ja nieszczęśliwa!!!
wypada jak szalona do ogrodu na deszcz i wichurÄ™
TOLO
wściekły, leci za nią
Muszka! Oszalała!!!  Przeziębisz się! Piorun cię trafi! wróć się zaraz!
MUSZKA
w ogrodzie, wśród wichru
Mniejsza z tym! Ja chcę umrzeć!
TOLO
na progu, walcząc z wichrem, który szarpie drzwiami
Wracaj! Ależ ja się kataru nabawię!
MUSZKA
w ogrodzie
A rozstaniesz się z żoną?
TOLO
RozstanÄ™!
Piorun
MUSZKA
SÅ‚owo honoru?
TOLO
Wracaj!
wpada do ogrodu, chwyta ją za rękę, wrzuca do pokoju, zamyka drzwi i wyczerpany pada na
fotel
224
MUSZKA
pada znów przed nim na kolana
Daruj mi!... daruj!...
TOLO
C est trop fort!161... cały zmokłem.
MUSZKA
Ja cię pocałunkami osuszę.
TOLO
Ach, zostaw! muszę zmienić obuwie. Mogę naprawdę zachorować.
MUSZKA
Co znowu! WituÅ› ciÄ…gle na deszczu moknie i nie boi siÄ™.
TOLO
zirytowany
To Wituś! To Wituś, a nie ja. Wituś ma dwadzieścia ośm lat i grubą, zahartowaną skórę  a ja
mam... zresztą mniejsza, ile mam, dość, że to ja, a nie Wituś!...
Odchodzi do swego pokoju
MUSZKA
No, to idz się przebierz!... A pamiętaj, że przysiągłeś...
TOLO
już we drzwiach
Dobrze... dobrze...
wychodzi.  Muszka biegnie do swego. Burza ucisza siÄ™.  Wchodzi Lulu i WituÅ›, zmoczeni,
kołnierze popostawiane
SCENA DRUGA
Lulu - WituÅ›
LULU
Ach! nareszcie!
WITUZ
Doprawdy, że to wariacja. Mogliśmy tak spokojnie przesiedzieć w budce koniuchy całą bu-
rzę, a nie lecieć po deszczu i ulewie.
LULU
O nie! nie!...
161
C est trop fort! (fr.)  To zbyt wiele!
225
WITUZ
No... ostatecznie ja byłbym się opamiętał.
LULU
Nie zanosiło się na to.
WITUZ
zbliżając się do niej
Czegóż być taka sroga?
LULU
Nie jestem sroga, to zupełnie inna kwestia. Sam kiedyś powiedziałeś, że jestem uczciwą ko-
bietÄ….
WITUZ
Ech! o tym by nikt nie wiedział.
LULU
Ja i ty  a to wystarcza. A potem ja zupełnie inaczej tę sprawę pojmuję.
WITUZ
Eh, taką sprawę to wszyscy jednako pojmują. Tam w budce drżałaś cała i, jak Boga kocham,
mało brakowało...
LULU
Twoja zuchwała młodość mnie upoiła  czar stepu  zawrotny szum ziół.
WITUZ
A wynik... o!...
pokazuje ręce
Aż krwawią.
LULU
Można mnie podbić siłą, ale nie zmusić.
WITUZ
Ach! to są znów jakieś subtelności nie dla mnie pisane. Kuzynka mi się podoba coraz więcej i
jestem gotów na nie wiem jakie głupstwo...
LULU
A Muszka?
WITUZ
Sama sobie winna.  Niech nie będzie bryłą lodu.  Zresztą, co tam rozumować. Jutro poje-
dziemy znów w step i
ze śmiechem
kuzynka może będzie łaskawsza.
LULU
zamyślona
I co z tego wyniknie?
226
WITUZ
Ano  trochę szczęścia.
LULU
Ciekawe, przecież... niedawno, przed trzema godzinami, mówiłeś, że zabiłbyś tego, kto by ci
uwiódł żonę.
WITUZ
A zabiłbym  jak Boga kocham.
LULU
A chcesz uwieść cudzą żonę...
WITUZ
śmiejąc się
No  to niech on mnie zabije!
LULU
Aż tak?
WITUZ
Zakochałem się w kuzynce jak wariat. Bo ja jestem taki. Baz, dwa  wezmie mnie... Ni stąd,
ni zowąd, i już się kocham!
LULU
po chwili [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • sloneczny.htw.pl