[ Pobierz całość w formacie PDF ]

bluzki i brązowych butów. Ciemnoblond włosy miała spięte z jednej
strony za pomocą spinek z kości nosorożca.
103
Anula
ous
l
a
and
c
s
- Tak się cieszę. - W jej niebieskich oczach błyskały iskierki
determinacji. - Powiedz mi, proszę, że nie masz nic w planach na
dzisiaj.
Misty znowu pokręciła głową.
- Nie. Czemu pytasz? Bridget westchnęła teatralnie.
- Wspaniale, ponieważ przyszłam, żeby cię zaprosić na lunch.
- Słucham? - Misty czuła się nieco zdezorientowana.
- Na lunch. No wiesz, taki posiłek pomiędzy śniadaniem a
kolacją. Zajęcie, podczas którego kobiety mogą sobie spokojnie
poplotkować i nieco się pośmiać.
Uśmiechnęła się do Misty i podeszła, aby ścisnąć ją za ramię.
- No chodz. Wiem, że Cullen jest w pracy, a ty pewnie umierasz
sama z nudów. Wyjdziemy, przekąsimy co nieco, a ja opowiem ci
najlepsze historyjki z klanu Elliottów. Możesz mnie podpytać o to, w
jaki sposób podejść dziadka, jeśli w ogóle można go podejść - dodała,
wywracając oczami. - I co Cullen lubił robić jako dziecko.
Ostatnie słowa były niczym lukier. Misty bardzo, polubiła
Bridget i wyjście z nią na lunch wydało jej się interesującą
propozycją, teraz jednak zapragnęła przy okazji dowiedzieć się czegoś
więcej o dzieciństwie Cullena oraz o mężczyznie, który miał zostać
dziadkiem jej dziecka.
- Poczekaj, wezmę tylko torebkę - powiedziała, od wracając się
w kierunku schodów. - Może powinnam zadzwonić do Cullena, że nie
będzie mnie w domu?
104
Anula
ous
l
a
and
c
s
- Już wie - krzyknęła za nią Bridget. Misty zatrzymała się w
połowie schodów.
- Powiedziałam mu, co zamierzamy robić, zanim wy szłam z
EPH. Powiedział, żebyśmy się dobrze bawiły i przyniosły mu trochę
resztek. - Bridget skrzyżowała ramiona na piersiach. - Akurat. Niech
sam sobie znajdzie jedzenie. Jeśli będziemy rozmawiały tak długo, jak
mi się zdaje, nie wrócimy aż do kolacji.
Misty zachichotała i pobiegła na górę, aby zabrać z sypialni
swoją małą torebkę.
Kiedy wyszły z domu, zauważyła, że Bridget zmierza do
samochodu tej samej firmy, którą wynajmował Cullen.
- Nie wolno mi cię zmęczyć - rzekła Bridget, kiedy wsunęły się
na tylne siedzenie.
- Czuję się dobrze. - Misty nie mogła się pohamować, żeby nie
zaprotestować.
- Jestem pewna, ale Cullen powiedział nam o twoim pobycie w
szpitalu i o tym, jak się wystraszył. Nie chce narażać ciebie ani
dziecka. Masz szczęście, że nie każe ci całymi dniami leżeć. - Bridget
mrugnęła okiem. - Ta rodzina jest bardzo uparta i zdeterminowana.
- Ty również? - spytała Misty z uśmiechem.
- Oczywiście. - Bridget nie była wcale urażona tym pytaniem. -
Czasem tego nie znoszę, zwłaszcza u dziadka, ale jestem szczęściarą,
że urodziłam się w tej rodzinie. Każda inna już dawno kazałaby mnie
utopić w East River. Traktują mnie jak chodzące nieszczęście. Zdaje
105
Anula
ous
l
a
and
c
s
mi się, że cały czas przyglądają się z boku w nadziei, że nie zbroję
czegoś naprawdę głupiego, co pociągnie ich za mną na dno.
- Musi być miło należeć do takiej wielkiej, bliskiej sobie
rodziny.
- To prawda - odparła bez wahania Bridget. - Niekiedy to bywa
uciążliwe, ale kiedy mam kłopoty lub czegoś potrzebuję, wiem, że
mam się do kogo zwrócić.
Minęła chwila, po której Bridget dodała:
- Ty też możesz. Kiedy wezmiecie z Cullenem ślub, będziesz
takim samym członkiem rodziny jak każdy z nas i jeśli będziesz
czegoś potrzebowała, będziesz mogła się zwrócić do mnie albo do
kogokolwiek innego.
Misty chciała sprostować, że nie ma zamiaru wychodzić za
Cullena, ale powstrzymała się. Pewnie już zdążył powiedzieć
rodzinie, że się żeni, i żaden argument z jej strony nie przekonałby
ich, że jest inaczej.
Poza tym naprawdę nie chciała wciągać kuzynki Cullena w całą
dyskusję. Jeśli nie będzie żadnych planów a ona wyjedzie do Las
Vegas, dla wszystkich stanie się jasne, że nie będzie ślubu. Dość
sceptycznie odnosiła się do wizji, że w naturalny sposób wtopi się w
rodzinę Elliottów i automatycznie stanie się jedną z nich tylko dla
tego, że poślubiła Cullena. Bridget sama powiedziała, że jej dziadek,
Patrick Elliott, stwierdził ponoć, że żaden jego wnuk nie ożeni się ze
striptizerką. Nie była striptizerką i nigdy się tym nie zajmowała, ale
wątpliwe, czy senior rodu Elliottów byłby w stanie dostrzec tę
106
Anula
ous
l
a
and
c
s
subtelną różnicę. Wielu ludzi myślało podobnie, nie mogła go więc
winić za błędne przekonanie. Bardziej ją martwiło że najwyrazniej już
podjął decyzję co do niej i jej związku z Cullenem, chociaż nawet jej
nie poznał. Ale za to również nie mogła go winić. Na jego miejscu
prawdo podobnie zachowywałaby się tak samo.
Była pewna, że z zewnątrz wygląda to tak, jakby związała się z
Cullenem dla pieniędzy. Była tancerka chcąca się wyrwać z Las
Vegas i wżenić w jedną z najbogatszych i najbardziej wpływowych
rodzin na wschodnim wybrzeżu. Rodzina Elliottów uznałaby, że
zwabiła Cullena namiętnym seksem i wygodnym romansem. Potem
udało jej się zajść w ciążę i złapała go w małżeństwo bez miłości.
Gdyby tylko ludzie, w tym sam Cullen, znali prawdÄ™, to, jak
bardzo jej na nim zależało i że ta ciąża była dla niej równie wielkim
zaskoczeniem co dla wszystkich innych! Był jeszcze jeden powód, dla
którego nie mogła poślubić Cullena. Niezależnie bowiem od tego, co
by zrobili czy powiedzieli, nikt by jej nigdy nie uwierzył, że nie zaszła
w ciążę specjalnie, aby go złapać w pułapkę i uzyskać łatwy dostęp do
jego pieniędzy. Mogła być utrzymanką, ale nie była chciwa na
pieniądze i nie sądziła, by mogła żyć ze świadomością, że tak właśnie
myślą o niej pozostali.
Kilka godzin pózniej Misty i Bridget siedziały przy białym [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • sloneczny.htw.pl